Mieszkań przybywa, ale jednocześnie ciężko jest coś kupić, ceny niewiele różnią się od chociażby Rzeszowa, który na przeciw Krosna daje o wiele większe możliwości rozwoju, pracy a przede wszystkim zarobków - nie życzę Krosnu źle, bo uwielbiam to miasto, sama tendencja starzejącego się społeczeństwa to problem całego kraju, a nie tylko tego miasta. Tak czy inaczej te zmiany w kierunku przyciągania mieszkańców muszą następić szybciej, natomiast jeśli rozdawictwo PiS będzie trwać wieki z wysoką inflacją to dzieci przybywać nie będzie. Już teraz koszty są wysokie, kredyty ciężko dostać a 300 tys. na klitę w bloku przy rynkowych zarobkach przypomina raczej nieśmieszny żart
Wielki wpływ na liczbę urodzeń ma również dostępność do środków antykoncepcyjnych. Wszędzie począwszy od stacji benzynowej, a kończywszy na sklepie spożywczym. Regały uginają się od wszelkiej maści prezerwatyw i innych "przyrychtunków". Każdy wie, że dawniej rodziło się więcej dzieci z tzw. przypadkowych wpadek, gdyż była mała dostępność do środków antykoncepcyjnych. Dodatkowo ludzie wstydzili się je kupować. Już czuję, że zaraz dyżurny troll wyjedzie mi z Radio Maryjnym hasłem.