Do abc0: Potwierdzam to wszystko co zostało opisane w tym komentarzu. Dla jednych czytelników to ważna informacja a dla innych mało istotna ale takie były fakty. Serdeczne podziękowania dla wszystkich osób które nawet odrobiną dobra, życzliwości, współczucia czy okazanego zainteresowania sprawiły, że rozpromieniło się choć na chwilę życie sąsiadki Pani Krystyny przynosząc promyk radości i nadzieję na szybki powrót do swojego mieszkania.
Odpowiadając na prośbę "Rekrutacja1" podaję numer telefonu osoby, która koordynuje pomoc Poszkodowanej : 783 770 154. Jednocześnie w imieniu mojej sasiadki Pani Krystyny dziękuję bardzo za zainteresowanie i chęci niesienia pomocy oraz za każdy odruch życzliwości i wsparcia w tych trudnych chwilach.
Czy jest jakiś numer kontaktowy telefonu do osoby koordynujacej pomoc dla Poszkodowanej?
W Krośnie jest tyle firm, także z branży meblarskiej, na pewno ktoś zechce sie włączyc w pomoc, także na wiekszą skalę niz wpłacenie kilku złotych. A pomoc firmy moga rozliczyć jako darowiznę.
Prosze o kontakt, jesli ktoś taki ma.
Nie znam Pani Ani ani innych osób, które pomogły Pani Krystynie, ale uważam, że wszyscy Oni sa wspaniałymi ludzmi. Pani Anno, niech Bóg Panią błogosławi.
Do abc0 - Proszę przeczytać wszystkie posty na FB i sprostowanie w drugim poście. Tam wszystko jest wyjaśnione. Nie wszyscy wiedzą wszystko.
Czy 150zl rocznie na ubezpieczenie mieszkania to za dużo ? Dlaczego inni maja pokrywać z funduszu remontowego kogoś zaniedbanie ?
Mieszkam w tym bloku i wiem, że prawda była nieco inna niż opisuje artykuł. Otóż Poszkodowana Pani Krystyna nie od razu trafiła do Pani Anny. Nie wiem dlaczego tak w tym artykule jak i poście na FB "Osiedle Markiewicza' wogóle nie wspomina się o sąsiadce z parteru, która od przeszło dwóch lat doglądała i pomagała P.Krystynie w załatwianiu różnych spraw, leków, cięższych zakupów a nie tylko spacerowała. To ona z sąsiadką z pierwszego piętra odebrała ją z SORu i przyjęła P.Krystynę do swojego małego mieszkania, otoczyła serdeczną opieką w najgorszych chwilach po tym wydarzeniu. Dopiero po trzech dniach P.Krystyna zamieszkała u P.Anny. Widać, żeby pomagać nie potrzeba rozgłosu , można to robić po cichu. A dlaczego tak mało a nawet wcale nie wspomina się o drugiej sąsiadce z parteru, która uratowała życie P.Krystynie. To chyba największa zasługa ale ona też nie potrzebuje rozglosu. Myslę, że wystarczy szczera wdzięczność okazywana cały czas przez Poszkodowaną.
Tragedia ktorej sie nie da cofnąć . Jednak Administracja powinna takze sie uderzyc w piersi-dlaczego w mieszkaniu nie ma czujki dymu czadu (koszt-100zl?) W tym wieku należy okazac wjecej empatii w stosunku do takich mieszkańcow. Wstyd
Zbiórka już dawno ponad dwukrotnie przekroczyła zakładaną kwotę - miejmy nadzieję, że te pieniądze przydadzą się na zaplanowany remont i dodatkowe zakupy, których nie uwzględniło się w planach, tym bardziej, że ceny materiałów i usług tak galopują, że ciężko przewidzieć ile tak naprawdę potrzeba środków . Pozdrowienia dla obu Pań! #teammlh