Krośnieńscy kierowcy narzekają na ceny paliw. Denerwują się, gdy na stacji tej samej sieci w innych częściach Polski różnią się one o kilkadziesiąt groszy. Podejrzewają zmowę cenową. - Trudno ją udowodnić, a naśladownictwo nie jest zabronione - odpowiada UOKiK.