Za sprawą posła PiS Antoniego Macierewicza o Krośnie mówiła cała Polska. To tu, w kościele Kapucynów, padły kontrowersyjne słowa jakoby katastrofa smoleńska była wypowiedzeniem wojny. Część krośnieńskich radnych postanowiła zaprotestować przeciwko tej wypowiedzi, przez którą - jak słyszy się nieoficjalnie - Krosno znów postrzegane jest w kraju jako Ciemnogród.