Krośnieńskie przytulisko pęka w szwach. Wolontariusze apelują o adopcje zwierzaków, bo w kolejce czekają następne czworonogi, dla których pobyt w kojcu ma być wybawieniem od znęcających się nad nimi właścicielami. Także i dla nich nowy dom byłby losem wygranym na loterii, bo ciepłe dni powoli się kończą, a przytulisko nie jest przystosowane do minusowych temperatur.