We wrześniu 2014 r. informowaliśmy o sarnach, które zamieszkały na lotnisku oraz o problemach z ich usunięciem. "Otworzyć kawałek ogrodzenia i wpuścić wilka" - komentował żartobliwie acz ponuro jeden z czytelników. Wilka nie wpuszczono, ale pojawił się pies, który w ciągu dwóch dni zagryzł dwie sarny. Przy próbie wyłapania, uciekł z lotniska.