Tłumaczenie Magistratu jest co najmniej dziwne. Niewiadomo kto to zaprojektował kto to zatwierdził. Nie wiadomo ile bedą zbierać dokumenty. Niewiadomo kiedy zlikwidują niebezpieczeństwo. Uważają, że jak było zgodnie z procedurą to wszystko jest ok. A rozum i rozsądek ?
Najbezpieczniejsze rozwiązanie to zlikwidować te przejścia, jak piesi będą przechodzić łąmiąc przepisy to postawić ogrodzenie jak na odcinku Podkarpackiej, zresztą przez szerokie bariery energochłonne słabo się przechodzi.
Progi spowalniające mają sens na osiedlowych uliczkach przy prędkościach 20-30km/h a nie 50.
JEST ROZWIĄZANIE BARDZO PROSTE I BEZ WIELKICH NAKŁADÓW - PROGI SPOWALNIAJĄCE. KTOŚ PEWNIE POWIE,ŻE NA DRODZE DWUPASMOWEJ PROGÓW SIĘ NIE ROBI ALE W TYM PRZYPADKU NIE MA INNEGO TANIEGO SPOSOBU.
Najtaniej to będzie jak postawią teraz znak "Czarny punkt ", wypadki będą dalej ale tyłki "biurw" będą chronione ;).
Przejście ale tylko podziemne, przejście nad jezdnią nie będzie bezpieczne gdy zimą napada śniegu będzie ślisko. Ludzie będą łamać gnaty zjeżdżając po schodach na tyłku. Zrobić raz, a dobrze.
Mały błąd w artykule. Przed przejściem obowiązuje ograniczenie do 50 km/h w obydwu kierunkach, a nie do 70 km/h jak to wynika z tekstu. Nie zmienia to oczywiscie faktu, że mało kto się do tego ograniczenia stosuje.
Redakcja pomija wiele mini stłuczek w tym miejscu gdy rozpędzony z góry kierowca uderza w samochód decydujący sie na nagle ustąpienie pieszemu na przejściu. Raz nawet w takim zdarzeniu uczestniczył sympatyczny żuk z plandeką.
Najlepiej zamknąć wszystkie przejścia dla pieszysz w mieście bo są niebezpieczne.
W tym kraju nigdy nie będzie dobrze jak zamiast rozwiązać problem, idzie się na łatwiznę i zabrania wszystkiego.
Jeśli zamkniemy więszkość przejeść ludzie zaczną łamać przepisy i przebiegać w miejscach niedozwolonych, co będzie jeszcze bardziej niebezpieczne.
Jeżeli będzie likwidacja tego przejścia, to tylko pokaże całą prawdę o włodarzach miasta.Ukształtowanie terenu w tym miejscu aż "zaprasza" do poprowadzenia kładki nad jezdnią (z jednej strony nie trzeba byłoby robić schodków, bo teren sam się wznosi) albo pod jezdnią ( bardzo dużo miejsca na chodnik pod mostem obok rzeczki). Nie trzeba dużo myśleć, są już projekty inżynierów, mieszkających w bloku obok. Ludzie róbmy coś, toprzejście nie może być zlikwidowane !!!