CO PRAWDA NIE BYLAM JESZCZE W SKLEPIE OSOBISCIE(DO KROSNA MAM OK 1100KM).PANI BEATA BYLA TAK MILA I WYSLALA MI ZDJECIA ULUBIONYCH FILIZANEK Z PORCELANY.OCZYWISCIE TE POSZUKIWANE PRZEZE MNIE ZAMOWILAM.DZIEKUJE SERDECZNIE ZA MILA OBSLUGE I POZDRAWIAM SERDECZNIE.
Trzeba będzie odwiedzić ten unikatowy sklep, dobrze, że zdecydowała się Pani na otwarcie takie sklepu. Zyczę powodzenia.
Pani Beato, czy ja mogę tam zamieszkać? ;) Najchętniej! Takich sklepów ze starociami powinno być więcej, w Krośnie, w rynku, okolicy. Ludzi dobrej woli, otwartego serca, chcących je przygarnąć jest więcej. A każdy jest niezwykły - człowiek i przedmiot, który ktoś inny wykonał wkłądając weń siebie. Te antyki nie dostają drugiego życia, tylko przechodzą do drugiej ręki, one żyją cały czas, niewzruszenie w tym samym czasie, to my je odnajdujemy na dnie swojej duszy i zabieramy ze sobą w dalszą podróż.
Bylam ,zobaczyłam,zakupilam. Odwiedzalabym Strych codziennie.Strych jak antykwariat.Zyczę Pani załozycielce powodzenia!
Nie zgodzę się, że jest to "pierwszy tego rodzaju sklep w Krośnie". A sklep z antykami mieszczący się raptem po drugiej stronie ulicy??