A wiesz co trutniu. Że ja już tam byłem i wspaniałą kawkę piłem. Ciebie też zapraszam jutro po sumie u Fary. Fundnę Ci kawę, tylko przyjdź nie rżnij głupa.
Zupełnie niepojęte, w jaki sposób kolubijską kawę, parzoną w expresie Hitachi, można nazwać włoską ...
@Shadow1965 - bez urazy, ale pokazałeś sedno prymitywizmu swoim wpisem..., "parkingi płatne" - ojoj, majątek!
Abstrahując...
Jak ostatnio dość często i tym razem Niki_M..., napisał/a to co sam bym napisał. Ja jedynie mogę się dołączyć do tych słów i życzyć tego, żeby Pani Gabrieli udało się być taką krośnieńską perełką, jak niegdyś Michael Caffe ;)
Czy w naszej skrawkowej Polsce C znajdzię sie ktoś kto potrafi podejść do wypicia tak ambitnych napojów? Tu wystąpi problem.
Czynsz , zus , prąd i ogrzewanie oraz przynajmniej jeden pracownik to koszty w granicach od 8 do 10 tys. Ile tych kawusi trzeba sprzedać . Życzę powodzenia.
Coś pięknego! Taki slogan mógłby witać gości tej kawiarni i przechodniów zwracających wzrok ku niej, wprost z witryny. Bo taka jest i to chce dać ludziom, aby i oni sobie wzięli coś z tego piękna, z tego ciepła, z tej radości.
Stworzona z miłością. Stworzona z miłości. Ludzie potrzebują tego doświadczać w swoim życiu, kiedy wychodzą między ludzi, na miasto. Nie chcą widzieć pustki i zamkniętych na kłódkę lokali, do których kiedyś chodzili - to świadczy o braku nadziei i powodzenia, utracie celu, który kiedyś przyświecał twórcy, a to łatwo przekładają na swoje życie, znajdują wiele przykładów potwierdzających choćby na siłę i takie negatywne dołujące nastawienie przekazują innym ludziom. Zbyt wiele widzą i słyszą złych wiadomości wokół. Zbyt wiele razy do znudzenia i z mdłością czytamy na tym forum wypowiedzi komentujących rynek ludzi, że tu się nic nie dzieje, wszystko upadnie i nic się nie otworzy, aby pozostać na długo. Otwierający się nowy lokal zawsze jest stworzony z miłości. Ktoś miał marzenie, dużo dał od siebie i pozostaje, nie ucieka gubiąc z oczu cel, zostaje z ludźmi. Tego właśnie mają doświadczać goście, przechodnie, potencjalni klienci rynku. Dlaczego ich nie zachęcać już na wejściu ciepłym słowem? Dlaczego im nie pokazać, że są ważni i wartościowi, a nie dla zostawionych tu pieniędzy, dlaczego nie pokazać im, że dostaną o wiele więcej niż oferuje lokal. Ludzie tego potrzebują, tym bardziej odważnie i chętnie wchodzą, zaglądają do środka i zostają. Jeżeli człowiek sprzedaje tylko kawę w filiżance, to na tym skończy się jego rola, a gość po jakimś czasie odejdzie. Rób więcej, niż musisz.
Z ludźmi trzeba rozmawiać. Jeszcze zanim wejdą do środka. Jeszcze zanim poczują, że to jest ich miejsce. Ludzie mają je tworzyć. Otwarcie i ciepło rozmawiać, otwierać ich.
Popieram wszelkie takie inicjatywy kulturalno - gastronomiczne-Gdybym był prezydentem szukał bym wszelkich srodków na wspieranie takich mjejsc. Brawo !
shadow1965 ty to człowieka potrafisz podnieść na duchu....