Trzeba zaznaczyć, że przed laty bazarek funkcjonował według obecnie promowanych zasad zero waste. Panie przynosiły swoje banieczki, słoiczki, torby czy siateczki i na straganach odbywało się przepakowanie z garneczków , czy słoików , a wszystko bez śmieci, wyrzucanych folii , opakowań czy papierów. Szanujące się gospodynie domowe, dbając o jakość, nigdy nie kupowały mrożonek, jajek, czy masła ze sklepu. Zmiany przyniosła walka z gruźlicą , której wprawdzie nie zwalczono, ale bazarek podupadł.
Jedyny ostatni z takich bazarów. To było pewne, że tam się pojawi.
Szkoda, że większość warzyw na krośnieńskim rynku pochodzi z Sandomierza, a tam chłopy jadą na oprysku aż ziemia bieleje. Wiem gdyż kiedyś sam z tamtąd woziłem towar.
Nie oszukujmy się , to już nie jest taki bazarek jak kiedyś . Kiedyś to okoliczni mieszkańcy przynosili swoje produkty, jajka sery, masła, owoce warzywa itd. Teraz sprzedają tam przedewszystkid duże koncerny, kupcy sprowadzają towar z dalszych regionów polski. Dam prosty przykład, czy masło kupimy tak jak dawniej robione przez gosposie we własnym domu z mleka od własnej kówki, nie kupimy masło ale z dużych zakładów przemysłowych, zapakowane tak jak w hipermarketach w złotko.