Ja nie jestem z Polanki, ale wszędzie już jest tak, jak było w Polance :( Turaszówce i Białobrzegach. Całe miasto na czerwono - a jeszcze do wczoraj od 2 tygodni Krosno było zielone, czyste. I niestety muszę wyjść. A oddychać czymś trzeba. To czym oddychamy to nie powietrze, więc bez maski antysmogowej się nie ruszam. W masce też oddychanie nie jest super komfortowe (o wiele lepiej przez usta niż przez nos, bo większą powierzchnią od razu więcej powietrza można złapać, w sportowej masce już da się w miarę swobodnie oddychać) ale coś za coś. Przynajmniej nie czuję się już podtruta... tak, tak! i przechodnie patrzą się jak na dziwadło, nieznane zjawisko, jak na obcego, ale nie zdejmę maski, żeby tylko poczuli się lepiej.
Ja nie jestem z Polanki, ale wszędzie już jest tak, jak było w Polance :( Turaszówce i Białobrzegach. Całe miasto na czerwono - a jeszcze do wczoraj od 2 tygodni Krosno było zielone, czyste. I niestety muszę wyjść. A oddychać czymś trzeba. To czym oddychamy to nie powietrze, więc bez maski antysmogowej się nie ruszam. W masce też oddychanie nie jest super komfortowe (o wiele lepiej przez usta niż przez nos, bo większą powierzchnią od razu więcej powietrza można złapać, w sportowej masce już da się w miarę swobodnie oddychać) ale coś za coś. Przynajmniej nie czuję się już podtruta... tak, tak! i przechodnie patrzą się jak na dziwadło, nieznane zjawisko, jak na obcego, ale nie zdejmę maski, żeby tylko poczuli się lepiej.