"KKS Prawda", "Je*** Rząd", "Władza jest po to, żeby władać" – to tylko niektóre z haseł, które wandale pozostawili na nowo wyremontowanym murze franciszkańskim przy ul. Fortecznej. O remoncie pisaliśmy m.in. tutaj. Napisy wykonane sprayem w różnych kolorach pojawiły się prawdopodobnie z piątku na sobotę (3-4.04) – wtedy, kiedy w mieście trwały zawody balonowe.
- Teraz każde zniszczone przęsło muru musimy poddać czyszczeniu – mówi Marta Rymar, miejski konserwator zabytków. – Nie będzie to prosta sprawa, bo mur miał być jesienią impregnowany. Czekaliśmy aż "odda" wilgoć. Czyszczenie będzie kosztowne z tego względu, że trzeba będzie zastosować specjalistyczne środki, aby nie uszkodzić lica cegły. Inaczej woda znowu będzie się dostawać między cegły i mur będzie niszczał.
Obecnie trwa wycena kosztów. – Mur jest objęty trzyletnią gwarancją, więc czyszczenie zostanie przeprowadzone przez firmę, która wykonała jego remont albo pod jej nadzorem – dodaje Marta Rymar.
Koszty czyszczenia pokryje Miasto, bo na razie to ono sprawuje opiekę nad murem na podstawie umów podpisanych z oo. franciszkanami. Chyba, że sprawcy całego zajścia zostaną złapani, wtedy to oni zostaną obciążeni tymi wydatkami.
Sprawa została zgłoszona na policję, więc ze względu na prowadzone dochodzenie, czyszczenie na razie nie zostanie wykonane. Funkcjonariusze poszukują sprawców, sprawdzając miejski monitoring.
Podobny wandalizm miał miejsce na kominie przy starej hucie "Jedynka" (pasaż handlowy przy Kauflandzie). Może mieć związek z tym samym sprawcą.