Pierwotnie planowano, że droga kołowania na lotnisku, która będzie przebiegać równolegle do pasa startowego, połączy się z nim z obydwu stron. Jednak oferty składane w przetargach na jej budowę były zbyt wysokie. Dlatego magistrat zrezygnował z połączenia w jednym miejscu z pasem i tym samym skrócił projektowaną drogę o 30 metrów, to miało wpływ na zmniejszenie kosztów jej wykonania. W trzecim przetargu znalazła się oferta, która mieści się w budżecie miasta i wynosi niecałe 3,5 mln zł.
- Chodziło o racjonalne podejście do wykonania drogi kołowania, żeby nie dokładać kosztów do już i tak wysokiej sumy - informuje zastępca prezydenta dr Tomasz Soliński.
Droga będzie miała długość 420 metrów i szerokość 10,5 metra. Niewykluczone, że w przyszłości zostanie poszerzona do 18 metrów. Już teraz zostanie przygotowany teren pod rozbudowę. Prace mogą rozpocząć się w maju i potrwają 5 miesięcy.
Ruch lotniczy systematycznie wzrasta. Droga ma zapewnić bezpieczeństwo użytkownikom lotniska, ale przede wszystkim inwestorom. Dzięki niej zyskają firmy, które będą miały bezpośredni dostęp do pasa startowego.
Obecnie przy ulicy Kaczorowskiego kończy się budowa hali produkcyjnej firmy SmallGIS z branży geoinformatycznej. Jest to firma, która będzie potrzebować dostępu do pasa startowego. W obiekcie będzie się odbywał montaż specjalistycznego oprzyrządowania do samolotów. Montowane tam będą sensory i oprogramowanie, dzięki którym można m.in. prowadzić różne obserwacje, pomiary laserowe topografii terenu, inspekcje infrastruktury czy tworzyć mapy geodezyjne.
Kolejną firmą, która początkiem wakacji rozpocznie budowę hali produkcyjnej jest Royal Star z Mielca, która w swoim zapleczu posiada 12 samolotów. Prowadzi generalne naprawy i modernizacje statków powietrznych. Jest też przewoźnikiem lotniczym.
W sąsiedztwie tych firm jeden z inwestorów zakupił grunt pod produkcję „innowacyjnych urządzeń latających”. Na dzień dzisiejszy losy tej inwestycji są jednak niepewne. - W sytuacji, gdy inwestorzy nie wywiążą się z terminu realizacji inwestycji, miasto ma prawo odkupić nieruchomość po cenie, za jaką została ona sprzedana. W przeszłości doszło już do odkupu jednej działki, która następnie została sprzedana kolejnemu inwestorowi – informuje magistrat.
Pandemia Covid-19 z lat 2020-21, a następnie wojna w Ukrainie pokrzyżowały plany kilku inwestorom, którzy chcieli w strefie inwestycyjnej wybudować swoje biznesy. Koszty inwestycji w ciągu ostatnich lat potrafiły urosnąć nawet 2- lub 3-krotnie. Z tego powodu kilka firm musiało opóźnić realizację inwestycji, zmniejszyć jej zakres. Istnieje też ryzyko, że w niektórych przypadkach w ogóle nie dojdzie do realizacji.