HISTORIA

"Widziałem, jak wyprowadzili ludzi z getta". Historia krośnieńskich Żydów

Pozostał po nich kirkut, nieliczne judaika, zdjęcia i najstarszy film o naszym mieście nakręcony w 1932 roku. Przed wybuchem II wojny światowej Żydzi byli znaczącą częścią krośnieńskiej społeczności. Dzisiaj, jeśli zawitają do miasta, to tylko na chwilę. 27 stycznia obchodziliśmy Międzynarodowy Dzień Pamięci o Ofiarach Holokaustu. Z tej okazji przypominamy historię krośnieńskich Żydów.
Anna Kania
W czasie niemieckiej okupacji Żydzi byli zmuszani do prac porządkowych. Na zdjęciu ul. Sienkiewicza, rok 1940
Genealogia Krośnian - www.facebook.com/genealogiakrosnianpl

Ludność wyznania mojżeszowego pojawiła się w Krośnie na przełomie XIV i XV wieku. To wtedy król Władysław Jagiełło pozwolił dwóm żydowskim braciom osiedlić się tutaj na trzy lata. Jednak Krosno przez długi czas nie było przychylne starozakonnym.

Żydzi przez wieki nie mogli osiedlać się w mieście. Zabronił tego dokument wydany przez króla Zygmunta Augusta, a następnie przywilej króla Zygmunta III Wazy. Krosno było już wtedy ważnym centrum handlowym, więc ludność żydowska osiedlała się na przedmieściach lub w pobliskich miejscowościach, np. w Korczynie. W mieście pojawiała się na jarmarkach i nie mogła w nim przebywać dłużej niż jeden dzień.

Dopiero w połowie XIX wieku zaczęły pojawiać się wzmianki o żydowskich właścicielach krośnieńskich nieruchomości. Liczba ludności wyznania mojżeszowego wzrosła w okresie autonomii galicyjskiej (1860–1873). Żydzi zaczęli dominować głównie w handlu, ale również w rzemiośle. Dzięki nim Krosno zaczęło się prężnie rozwijać pod względem demograficznym i gospodarczym.

Przed wojną ludność żydowska była znaczącą częścią krośnieńskiej społeczności. Z wojennej zawieruchy ocalało niewielu Żydów. Zdjęcia z czasów II wojny światowej
Genealogia Krośnian - www.facebook.com/genealogiakrosnianpl

Żydzi zamieszkiwali głównie Rynek i dzisiejsze ulice: Franciszkańską, Ordynacką, Słowackiego, Sienkiewicza, Blich, Forteczną i Piłsudskiego. To na nich mieściły się główne ośrodki handlowe. Znajdowała się tutaj również synagoga i rytualna łaźnia. Do najbardziej znanych żydowskich warsztatów rzemieślniczych można było zaliczyć zakład blacharski Minca, mechaniczny Abrahama Minca, tokarski Springera i piekarnię Breitowicza. Tuż przed wojną powstał skupiający rzemieślników Cech Izraelski. W mieście działało też Towarzystwo Kupieckie.

Placówki handlowe należące do Żydów mieściły się w niewielkich lokalach (sieniach, suterenach) i oferowały różne towary. Pierwsza stacja benzynowa w Krośnie miała żydowskich właścicieli. Żydzi zajmowali się również drobną gastronomią. Na ulicy Staszica działały dwie restauracje należące do nich, zaś na ulicy Franciszkańskiej szynk (podrzędna restauracja lub bar, w którym sprzedawano alkohol).

Kahał i bożnica

W styczniu 1900 roku w Krośnie powstała samodzielna gmina wyznaniowa kahał. Władzę sprawowała w niej zwierzchność wyznaniowa, która m.in. powoływała rabina. W 1904 roku został nim Samuel Ozon Führer. Swoją funkcję pełnił do wybuchu II wojny światowej.

Synagoga w Krośnie przetrwała trudny czas wojny, ale pod koniec lat 40. XX wieku została rozebrana
Genealogia Krośnian - www.facebook.com/genealogiakrosnianpl

Po powstaniu kahału na staromiejskiej skarpie z wejściem od strony ulicy Słowackiego wybudowano synagogę. Murowana, trzykondygnacyjna bożnica na planie prostokąta była miejscem modlitw, nabożeństw, studiowania Tory i Talmudu oraz siedzibą gminy. Mieściły się w niej różne urzędy (kancelaria, archiwum, pomieszczenie sądów rabinackich, skarbiec, stołówka, sala zebrań, schronisko z noclegownią), a w najniższej części mykwa, czyli rytualna łaźnia z basenem do obmywania.

W czasie wojny Niemcy zdewastowali budynek. Po zamknięciu ludności żydowskiej w getcie, okupanci urządzili w niej magazyny i miejsce kaźni. W jej murach rozstrzelano ostatnich ukrywających się w Krośnie Żydów. Mimo że synagoga przetrwała wojnę, to pod koniec lat 40. XX wieku została rozebrana. Nie ma po niej śladu.

Selekcje, rozstrzeliwanie i getto

Tragiczne okazały się losy krośnieńskich Żydów, którzy trafili pod okupację niemiecką. Ludnością żydowską kierował Judenrat, rada powołana przez okupantów, później Powiatowa Rada Żydowska. Jej siedziba znajdowała się na ul. Franciszkańskiej 15. Powstała też Żydowska Samopomoc Społeczna.

Lata II wojny światowej. Okolice lotniska
Genealogia Krośnian - www.facebook.com/genealogiakrosnianpl

Najważniejszym problemem było wyżywienie i opieka socjalna. Żydowskim mieszkańcom Krosna kurczyły się zapasy gotówki i cenne przedmioty, które mogli wymienić na żywność. Racje żywnościowe były niskie, a kartki wydawano nieregularnie. Powstała kuchnia ludowa, która zapewniała potrzebującym miskę zupy gotowaną z brukwi i ziemniaków.

Od początku wojny Żydzi w wieku od 14 do 60 lat byli zmuszani do prac porządkowych: oczyszczania ulic, wywózki śmieci, sprzątania toalet i niemieckich domów. Ludność żydowską zatrudniano też w kamieniołomach w Dukli czy w obozach pracy np. na krośnieńskim lotnisku. Do prac pędzono ich pieszo, a większość nie posiadała ani butów, ani odpowiedniej odzieży.

Na pierwszą selekcję ludności żydowskiej stawiło się mniej niż połowa Żydów. Reszta pozostała w ukryciu. Część wywieziono do obozu w Bełżcu i do getta w Rzeszowie. Starych i chorych ludzi oraz dzieci rozstrzelano w lasach koło Brzozowa. Natomiast ukrywających się mordowano w ich kryjówkach.

Krośnieńscy Żydzi podczas prac porządkowych w czasie wojny zmuszani byli do śpiewania piosenki: "Nasz Hitler złoty nauczył nas roboty, a nasz Śmigły Rydz nie nauczył nas nic"
Genealogia Krośnian - www.facebook.com/genealogiakrosnianpl

W lecie 1942 roku utworzono w Krośnie getto, które obejmowało jedną ulicę – Franciszkańską. Granice wyznaczały ulice Sienkiewicza i Spółdzielcza. Na tym niewielkim powierzchniowo terenie zebrano ok. 600 osób w 12 budynkach. Głód, brak środków higieny, lekarstw oraz wyczerpująca praca sprzyjały szerzeniu się chorób. Getto ogrodzono kolczastym drutem.

W grudniu tego samego roku rozpoczęto jego likwidację. Żydów zgromadzono na placu przy ul. Franciszkańskiej i wywieziono później do getta w Rzeszowie. Jeden ze świadków tak wspominał to wydarzenie: "Widziałem jak wyprowadzili ludzi z getta, pośpiech oprawców był tak wielki, że nie pozwolili nawet swoim ofiarom należycie się ubrać. Widać było dzieci bose i nieubrane".

Miejscem ostatnich masowych zbrodni była synagoga, mur kościoła Franciszkanów, budynek gestapo i więzienia. Bestialsko zamordowano ukrywającą się na terenie getta siódemkę dzieci, które rozstrzelano na oczach rodziców. Dorosłych spalono żywcem w jednym z budynków. Z wojennej pożogi ocalało niewielu. Pamiątką tych zdarzeń jest tablica przy ulicy Franciszkańskiej, którą odsłonięto w 2015 roku. 

ŹRÓDŁO:
ZOBACZ W ARCHIWUM PORTALU: