9 lutego 2020 roku, godzina 17:30 - oczy fanów piłki nożnej w całej Polsce skierowane są na stadion przy ulicy Łazienkowskiej w Warszawie. Na murawę wybiegają piłkarze Legii, którzy chcą odzyskać pozycję lidera Ekstraklasy, oraz ŁKS-u Łódź. W drużynie gości w wyjściowej jedenastce widnieje nazwisko Przemysława Sajdaka. To historyczny moment dla szkółki piłkarskiej Beniaminek Krosno. Przemek jest pierwszym wychowankiem tego klubu, który debiutuje w najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce.
- To było ogromne zaskoczenie, chociaż słyszałem, że Przemek dobrze prezentował się w czasie obozu przygotowawczego w Turcji – mówi Grzegorz Raus, dyrektor Akademii Piłkarskiej Beniaminek Profbud Krosno. – Osiem lat temu byliśmy z chłopakami w muzeum na Łazienkowskiej. Kto by pomyślał, że jeden z nich zadebiutuje na tym stadionie w Ekstraklasie – dodaje Raus.
Blisko debiutu w najwyższej klasie rozgrywkowej jest kolejny wychowanek Beniaminka, obecnie piłkarz Korony Kielce – Bartosz Prętnik. Bartek z kielczanami wygrał Centralną Ligę Juniorów w sezonie 2018/2019, co pozwoliło mu zadebiutować w Młodzieżowej Lidze Mistrzów. Dobra gra w drużynie juniorów zaowocowała przeniesieniem do pierwszej drużyny. Prętnik już kilka razy siedział na ławce w czasie meczu Ekstraklasy, ale jeszcze nie zadebiutował.
- Muszę dalej robić swoje i cierpliwie czekać na swoją szansę – mówi Bartek.
W seniorskiej drużynie Pogoni Szczecin znalazł się Kacper Cichoń. Kacper Bieszczad walczy o miejsce w bramce Zagłębia Lubin, a Antoni Kozubal podpisał kontrakt z Lechem Poznań i strzela bramki dla młodzieżowych reprezentacji Polski. W notesach trenerów kadr juniorskich są Aleksander Gazda (Lech Poznań), Mateusz Szafran (Raków Częstochowa), Wiktor Jaślar (Wisła Kraków) czy Patryk Winiarski (Legia Warszawa).
- Jesteśmy kopalnią talentów. Tak oceniają nas w całym kraju. Dużo rozmawiam z chłopakami, którzy mają teraz po 19, 20 lat i szkolili się w Beniaminku, gdy zaczynaliśmy ten projekt. Oni podkreślają, że tajemnicą sukcesu jest nasza pasja i zaangażowanie. Przekazaliśmy im pozytywną energię. Byliśmy też prekursorami na Podkarpaciu, więc w tamtych czasach mieliśmy monopol na utalentowanych, młodych piłkarzy – podkreśla Raus.
- Podstawy taktyczne w Beniaminku, a potem w Karpatach były na bardzo wysokim poziomie. Mogliśmy porównać ten element gry z rówieśnikami, jadąc na zgrupowanie kadry Podkarpacia. Jednak najważniejszym aspektem piłki, jaki wpoili nam trenerzy Beniaminka, to cieszyć się z tego, co się robi. Wynik często był nieważny. Najważniejszy był postęp w grze – wspomina Prętnik.
Beniaminek ma już ponad 12 lat. Przez ten czas mnóstwo się zmieniło. Teraz to uznana marka nie tylko w Polsce, ale i w Europie. W turnieju Profbud Cup, organizowanym przez akademię, brały udział takie kluby jak Juventus Turyn, Bayer Leverkusen, Feyenoord Rotterdam, FC Porto czy Everton.
- Do 2015 roku nie mieliśmy aż takich baz sportowych, infrastruktury, a co za tym idzie możliwości. Wtedy nastąpił przełom. Dostaliśmy szansę od firmy Profbud – dewelopera z Warszawy, której właścicielem jest wielki mecenas sportu Paweł Malinowski. Firma chciała zainwestować w piłkarskie talenty. Pojeździłem, pooglądałem różne akademie i stwierdziliśmy, że najlepszą opcją umożliwiającą rozwój jest zbudowanie krytego boiska. W ten sposób, w miejscu, gdzie jako dwuletni chłopiec kopałem z tatą piłkę, a kilka lat temu kosiłem trawę, żeby potrenować chłopaków, powstał obiekt najwyżej klasy - „PROFBUD Arena” – opowiada Raus.
Beniaminek korzysta także z „Areny Korczyna”, którą udało się wyremontować również w 2015 roku we współpracy z lokalnymi firmami i tamtejszym wójtem.
- Rozwój infrastruktury 5 lat temu to był krok milowy w historii Beniaminka. Rzuciłem moją dotychczasową pracę w szkole, aby skupić się w 100 procentach na rozwoju szkółki. Na początku bałem się o zmianach powiedzieć żonie – wspomina dyrektor Beniaminka.
W Beniaminku szkoli się obecnie blisko 500 dzieciaków. Szkółka ma swój oddział w Rzeszowie, a niedawno otworzyła pierwszy poza Podkarpaciem – w Iłży koło Radomia. Pieczę nad młodymi piłkarzami sprawuje 25 trenerów. Oprócz nich akademia zatrudnia specjalistów od motoryki, fizykoterapii i psychologii.
Hitem Beniaminka jest zespół dziewczyn. Trener Marcin Maculski szkolił je w jednej ze szkół. Gdy powstało boisko pod dmuchanym zadaszeniem, zespół przeniósł się pod skrzydła akademii. Po pół roku treningów Beniaminek Girls awansowały do finału Pucharu Tymbarku organizowanego na Stadionie Narodowym w Warszawie.
- Jechałem kiedyś windą z prezesem Polskiego Związku Piłki Nożnej Zbigniewem Bońkiem. Zapytał skąd jestem. Jak powiedziałem, że z Krosna, to odpowiedział, że zna drużynę dziewczyn. Nasze piłkarki niesamowicie rozsławiły naszą akademię – opowiada Raus.
Pomimo dużych sukcesów, ambicje osób prowadzących szkółkę sięgają jeszcze wyżej: - Liczę, że za jakiś czas nasi zawodnicy trafią do silnych, zachodnich lig, co przyczyni się do rozwoju Beniaminka, bo otrzymamy dodatkowe środki dzięki solidarity payment – mówi Raus.
To przepis, który daje 5% od kwoty transferu klubom odpowiedzialnym za wychowanie piłkarza. W ten sposób wzbogaciła się chociażby czwartoligowa Lechia Dzierżoniów po transferach Krzysztofa Piątka.