Ta trasa była kultowa na długo zanim pomysł na nią się narodził. Dowcip? Żarty się skończyły. Słynna unia metalu z punkiem? Raczej współczesność i codzienność, w której przyszło Wam żyć, przyzwyczajajcie się.
Trasa Siksy z Truchłem Strzygi to ostatnie polskie koncerty w historii, na których można zobaczyć na żywo siksową bajkę „Cudowne i pożyteczne”. Potem nigdy już nie doświadczycie, jak mysz, mole, koń i kłębek gnębieni kuleczką niepokoju wyruszają w podróż i wraz z Wami ocierają łzę przydymioną tapczanim powietrzem. I to jest właśnie metal.
Bilety: tutaj
To jedna z najciekawszych młodych polskich grup ostatnich lat. Wraz z premierą swojego debiutanckiego albumu „Pora umierać” zespół pokazał, że black metalem i punkiem można się bawić, za co część publiczności ich pokochała, a część znienawidziła.
Tegoroczny “Gwiezdny Demon” to płyta o miłości, naładowana pełnym wachlarzem emocji, jak i kosmiczną mieszanką stylów.
Znają ją wszyscy i nie zna jej nikt. Czy to policzek dla polskiego metalowca? Nie dodawajcie sobie. To policzek dla wszystkich, ale policzek pluszowy. Gdy Siksa powie, że gra punk, to tak się dzieje, gdy powie, że gra black metal, to gra black metal, gdy robi ausgebombt, to tylko po to, by budować.
To może być najlepszy koncert twojego życia ale zarazem najgorszy wieczór, albo na odwrót, wszystko zależy od Ciebie.
Glam-punkowcy z Warszawy, którzy są na etapie zdobywania znajomości w szołbizie, a znajomości w szołbizie to podstawa. Potem pójdzie już z górki. Wszak ich debiut nosi tytuł “Greatest Hits”.