Krośnieńska Biblioteka Publiczna zaprasza na lekcję czytania poezji, którą poprowadzi Wojciech Bonowicz. Spotkanie odbędzie się 9 października (czwartek) o godz. 10.00 w Krośnieńskiej Bibliotece Publicznej (ul. Wojska Polskiego 41).
Poeta, publicysta, stały felietonista „Tygodnika Powszechnego” i miesięcznika „Znak”. Autor m.in. bestsellerowej biografii „Tischner” (2001), książek dla dzieci „Bajki Misia Fisia” i „Misiu Fisiu ma dobry dzień, dobry dzień”, tomów rozmów z Michałem Hellerem i Wojciechem Waglewskim, a także jedenastu tomów poetyckich.
W 2007 r. otrzymał Nagrodę Literacką Gdynia za tom „Pełne morze”, zbiór „Polskie znaki” był nominowany do Nagrody Silesius (2011), a tom „Druga ręka” – do Literackiej Nagrody Nike i Nagrody im. Wisławy Szymborskiej (2018).
W 2012 roku W. Bonowicz został odznaczony Srebrnym Krzyżem Zasługi za działalność na rzecz społeczności lokalnej, a w 2019 roku (wraz z żoną) – Medalem św. Brata Alberta za działalność na rzecz osób z niepełnosprawnością intelektualną. W 2020 roku autor został jednym z laureatów pierwszej edycji Nagrody Krakowa Miasta Literatury UNESCO, ponownie otrzymał tę nagrodę w 2022 roku.
Autor wierszy: „Wybór większości” (1995), „Hurtownia ran” (2000), „Wiersze ludowe” (2001), „Pełne morze” (2006), „Hurtownia ran i Wiersze ludowe” (2007), „Wybór większości i Wiersze z okolic” (2007), „Polskie znaki” (2010), „Echa” (2013), „Druga ręka” (2017), „Wiersze wybrane” (2020), „Wielkie rzeczy” (2022); felietonów i miniatur literackich: „Sto lat. Książka życzeń”(2018), „Dziennik końca świata” (2019), „Historie na każdą godzinę” (2022), „Dziennik pocieszenia” (2024).
„(…)Jeżeli chce się w literaturze robić coś naprawdę wolnego, to jedyną jeszcze dziedziną wolności jest, do pewnego stopnia, poezja. Jak się pisze prozę, to od razu wydawca „to by poprawił”, „to by przesunął”, bo „za dużo z przodu”, „za mało z tyłu”. A w poezji albo cię biorą, albo nie biorą. To jedyny problem poetów i poetek, że trudno znaleźć miejsce, gdzie można coś wydać. Na ogół większość wydawców nie grzebie w tym, co napisałeś. I dla mnie, taka jest moja droga, to jest taki świat wolności. Jeśli miałbym powiedzieć, kiedy doświadczyłem wolności w języku, to – pisząc właśnie wiersze. Także dlatego, że jeśli jedna osoba to przeczyta, to wiersz, w zasadzie, też spełni swoją funkcję” – mówi W. Bonowicz w jednym z wywiadów.