Uodparniają lisy. Nie dotykaj szczepionki

W piątek (11.10) rozpoczęła się jesienna akcja szczepienia przeciwko wściekliźnie wolno żyjących lisów. Pojemniki ze szczepionkami są zrzucane z samolotów i wykładane ręcznie na całym Podkarpaciu. Nie wolno ich dotykać - to żywy wirus wścieklizny.
W tym roku dla wolno żyjących lisów przeznaczono ponad 900 tys. porcji ze szczepionką. Część zrzucono na wiosnę, reszta zostanie zrzucona w najbliższych dniach

Program uodparniania wolno żyjących lisów polega na wieloletnim wykładaniu szczepionki. Akcja zawsze odbywa się dwa razy w roku, na wiosnę i jesienią.

W piątek (11.10) z samego rana z krośnieńskiego lotniska wystartowały samoloty z pierwszymi szczepionkami. Będą je zrzucać na całym Podkarpaciu, na terenach niezabudowanych. Wokół ludzkich osiedli pojemniki ze szczepionkami będą wykładane ręcznie. Akcja potrwa tydzień, do 20 października.

Szczepionka zatopiona jest w przynęcie w postaci okrągłego plastra koloru brązowo-szarego o charakterystycznym zapachu, który jest wyczuwalny przez lisy. W akcji wyłożonych zostanie 483 990 dawek szczepionki.

Dawka szczepionki. Nie należy jej dotykać, bo lis jej nie przyjmie

Podkarpacki Wojewódzki Lekarz Weterynarii apeluje do mieszkańców, aby nie podnosili szczepionek, ponieważ przynęty dotykane przez ludzi nie będą już przyjmowane przez lisy. Ponadto kontakt człowieka ze szczepionką ukrytą w przynęcie wymaga konsultacji medycznej - lekarze przypominają - szczepionka to żywy wirus wścieklizny. W przypadku kontaktu z przynętą miejsce zetknięcia należy gruntownie przemyć wodą z mydłem.

Apel ten kierowany jest szczególnie do grzybiarzy, których jesienią w lasach nie brakuje. W okresie trwania akcji szczepienia lisów i przez 14 dni po jej zakończeniu zaleca się także, by nie wyprowadzać zwierząt domowych na tereny niezabudowane.

KOMENTARZE
Brak wyróżnionych komentarzy.
WSZYSTKIE KOMENTARZE (0)