Pan Jerzy Markiewicz wraz z żoną wykonuje makaronowe ozdoby już od kilku lat. Nie są plastykami, nie zajmują się twórczością artystyczną, dekoracje z muszelek i świderków to ich pasja - rzadka, jeśli nie jedyna tego typu w Krośnie.
Dekoracje powstają ze zwykłego, jadalnego makaronu w różnym kształcie, łączone są klejem kauczukowym na gorąco, potem malowane farbami dekoracyjnymi i ozdabiane np. brokatem.
- Głównie robimy teraz kwiaty, ale przechodzimy już na ozdoby wielkanocne. Będą zające z makaronu, pisanki, baranki i inne małe dekoracje do koszyków, w sumie 16 wzorów - mówi twórca ozdób. Potrafi ich wykonać jednak znacznie więcej, katalog liczy blisko 100 pozycji. Są to np. szkatułki na biżuterię, świeczniki, figurki zwierząt, ozdoby okolicznościowe. Rocznie w domowej pracowni powstaje ich tysiące.
Wszystkie projekty są z głowy. - Wystarczy popatrzeć na kształt makaronu. Od razu wiadomo, co można z tego zrobić - dodaje pan Jerzy.
Wykonanie jednego kwiatka zajmuje około 40 minut. Do tego należy doliczyć prawie drugie tyle na schnięcie. Ozdoby są dość wytrzymałe, tylko mało odporne na upadki.