Zazdrośc-OK, tylko czego? Żeby nie wiem jak dobrym izolatorem byłą słoma czy glina, to nie wybudowałbym domu z tych materiałów. Jakoś tak kojarzy mi się bajka o trzech świnkach. Podobnie jak nie produkowałbym sam szamponów, mydeł czy Bóg wie czego jeszcze. Do apteki i lekarza też czasem chodzę, bo ziółkami to można wyleczyć co najwyżej przeziębienie, a i to nie zawsze.
Na energooszczędność swojego domu nie narzekam, wręcz przeciwnie. Jestem raczej pozytywnie zaskoczony.