Nepotyzm w Pisie jest porażający nawet na tak niskim szczeblu. To co się musi dziać wyżej ? ja rozumiem ,że przynależność do rodziny nie może wykluczać awansu ale przynajmniej minimalne standardy trzeba zachować. Wypadałoby najpierw coś zrobić dla Krosna, trochę poprcować w Radzie i jeśli się sprawdzi to ok. A tak mamy kolejnego Misiewicza. Miałam nadzieję, że Krosna to nie dotknie, myliłam się. Panu Mazurowi czy Panu Krzanowskiemu musiało być strasznie przykro bo oni na to stanowisko jak najbardziej zasługiwali. System guru plus cała reszta obowiązuje widocznie także w krośnieńskim Pisie