popieram: psie kupy sprzątają opiekunowie, "właściciele" nie, nie garną się do podstawowych obowiązków związanych z tzw. utrzymaniem zwierzaka, czyli dbaniem pod każdym względem. Nie, bo "pan" czy "pańcia" nie poczuwa się do wyczyszczenia terenu po psie, sprzątania... to przecież poniżające... płaci przecież za psa miastu, to miasto więc powinno sprzątać po psach. A psy to widzą. Nie ma co się śmiać, psy obserwują zachowanie człowieka, z którym są związane, widzą co człowiek robi z tą kupą, zabierze czy zostawi, czy rozmawia z nim, jaką energię wysyła do swojego psa, wyczuwają czy człowiek ma dla niego czas i serce.