W tym temacie wyodrębniam jakby dwie sprawy...Pierwsza to mianowicie sprawa mieszkań.Otóż była swego czasu sytuacja iż brakowało mieszkań.Nikt wóczas nie myślał o tym jakie będą potrzeby mieszkańców ów "blokowisk"...Ważne bowiem było i istotne dostać wyczekiwane mieszkanie....O inne nazwijmy to "media" około blakowe - raczej były mało istotne.Z biegiem lat te braki dają w "kość"...Nie tylko parkingi powiedzmy sobie jasno....Drugą istotną sprawą jest jakby male zaiteresowanie mieszkańców sytuacją w około której to mieszkają.Powiem mało nazwę "obywatelskości"...O co mnie tu chodzi...Jest dziura w drodze....No to "ONI" mają naprawić..Brak czgoś np.jakiejś ławki...No to Co "ONI" Itd.....Ale gdy jest zebranie osiedlowe..Hmm .....Jest pare ludzi...I tu jest generalnie problem...