W MKS komuna tańczy i śpiewa. Na konkretne zarzuty biurokratyczna odpowiedź. Brak zainteresowania potrzebami mieszkańców i autorefleksji. Rozkład układany na kartce papieru, bez konsultacji, czy autobus o tej godzinie w ogóle pasuje. Dyskryminacja niektórych regionów miasta (jak wspomniane Białobrzegi czy okolice Ślączki, skąd ostatni kurs do miasta jest po 14). Duże autobusy na pustych kursach, małe na zapełnionych (wystarczy stanąć na Rondzie i pooglądać przez 15 minut). Chamstwo ze strony osób pracujących w biurze MKS. Można mnożyć w nieskończoność. Czekam na Heraklesa, który posprząta tę stajnię Augiasza.