mscgs24
Chodzi ogólnie o ustawy zakazujące czegoś jeśli to bezpośrednio nie wpływa na życie, zdrowie, mienie innych. Można praktycznie zakazać wszystkiego ale czy z tym czujemy się wolni czy zniewoleni?
Tak samo nie obchodzi mnie wielkość dekoltu, długość spódniczki, ilość modłów pod kapliczkami, wielkość datków na jakieś cele charytatywne jak i to o której godzinie, w jaki dzień i w jakim sklepie ktoś coś sobie kupi.
Im więcej bezsensu jest w zakazach tym więcej jest bezsensownych kar i tym bardziej każdy jest zniewolony.