Zagłosować poszło 50% mieszkańców. Ludzie z pozostałych 50% naiwnie liczyli, że samo się zrobi. Wynik się zrobi. Jakiś wynik. Oni umywają ręce. Ktoś podejmie decyzję. Zawsze ktoś. Ktoś inny. Dać ludziom prawo... i sprawiedliwość nakazuje pójść, i rozliczyć, usunąć blokujących władzę, wolność! Tak trzeba chodzić na wybory, jak się ludzie zebrali w 70% w Działoszynie na wieść o bezprawnym wykreśleniu kandydata, rywala PiSicy w strachu, że może jej zaszkodzić jego popularność. Poszli i większością sprzeciwili się wszczepieniu im wirusa PiS. W Krośnie zapaść umysłowa.