Fajnie, że się ludziom chce. Pytanie do miasta, czemu od lat muszą to robić ludzie prywatni? Gdyby nie takie inicjatywy to Krosno byłoby jednym wielkim wysypiskiem.
Jeśli miasta nie stać na opłacenie pracowników, to może chociaż mogłoby zrganizować taką akcję 2-3 razy w roku, zapłacić za worki, ich wywiezienie, może jakiś drobny posiłek, a może i okoliczene firmy dorzuciłyby się do takiej inicjatywy.