Wczorajszy seans o 18.30
"7 uczuć " obok mnie towarzystwo które urządziło sobie jakąś niezłą imprezke, bo film ich totalnie nie interesował. Było wino, piwo, sto lat no i potem bekanie. To już nie pierwszy raz spotykam się w tym kinie z takim zachowaniem. Czy przystoi? Po cóż tyłu ochroniarzy jak nie potrafią zadbać o spokojne oglądnięcie filmu. Po zwróceniu towarzystwu uwagi usłyszeliśmy...nie pasuje ???!!!To spadówa!
Żadna przyjemność!