Ja pamiętam czasy,kiedy wszystko drożało na jakiś "czas".Również to tłumaczono podobnie.Trudności czy braki itp....Zawsze wówczas było tak że ceny zostawały lub zmieniały się na wyższe.Teraz za rządów "dobrej zmiany" jest podobnie.Nie wierzę w ich dobre intencje.Takie podwyżki są niezasadne.Jeśli ja remontuję sklep - to nie robię podwyżek towarów,jednocześnie obiecując ze po remoncie ceny będą niższe.Stara "KOMUNISTYCZNO - SOCJALISTYCZNA" zasada.Jak najwięcej gadania gdy "kasiory" nie ma.Bo nie ma i nikt mnie nie przegada..Jeszcze raz powiem że pieniędzy nie ma.......Szuka się u nas w kieszeniach..