Coś tu nie gra. Mamy Straż Miejską i faktycznie przy byle błahej sprawie są prawie natychmiast..nie daj Boże ktoś zaparkuje na chwilę w niedozwolonym miejscu a już są. Z drugiej strony nie korzystają z monitoringu miejskiego, jak było np. w przypadku demolki jaką zrobił TIR na Placu Konstytucji 3 Maja czy teraz gdzie mamy odsłonięte kable elektryczne i realne niebezpieczeństwo. Zadam zatem pytanie: po co miastu monitoring i po co Straż Miejska?? Może środki lepiej przeznaczyć na miejskiego Szeryfa, kupić mu konia i niech patroluje miasto przez cały dzień. Będzie taniej, sprawniej a i rozgłos dzięki takiej instytucji Krosno zyska...przybędzie kolejna atrakcja turystyczna :)