Proponuję jeszcze ograniczyć sprzedaż papierosów (trują), soli (biała śmierć) cukru i tłuszczów (miażdżyca). A co z ludźmi, którzy pracują od 8 do 22 (są tacy) - kiedy oni mają sobie kupić chocby małe piwo ? Ograniczcie jeszcze sprzedaż drożdżówek ( były kiedyś takie pomysły w szkołach). Czy naprawdę nasze władze też muszą ulegać grupie paruset "terrorystów" i układać nam plan dnia i decydować o tym kiedy mogę napić się piwa ?