Jak wiecie z moich komentarzy, jestem anty-PiS, anty-kler i w ogóle anty.
Podoba mi się zakaz sprzedaży alkoholu między 22-6 - dlaczego?
Bo aż żygać się chce, jak widzi się stado meneli i nierobów na garnuszku państwa (czyt. Na moich podatkach) którzy wyłażą wieczorową porą i oblegają sklepiki osiedlowe, chuchają fermentem w kolejce, właśnie wtedy kiedy ktoś pracujący do tej godziny chce zrobić zakupy albo przed pierwszą zmianą chcę kupić "bułkę" a tu mu taki ogr zionie....bo wybiera najtańszą gazówkę, albo inna sytuacja, kiedy jakiś nażelowany pedzio z beemki czy ałdicy czy jeszcze lepiej szmelcwagena pasata po 22-giej kupuje browca, wypija w swoim przybytku i rusza jak chojrak, a potem kogoś okalecza czy zabija!
W wielu cywilizowanych krajach jest taka ustawa. Słowenia, Francja, Włochy (wybrane regiony) Węgry, Portugalia, Hiszpania, a ostatnio coraz częściej za zachodnią granicą u wroga.... W Skandynawii natomiast kupno alkoholu jest rejestrowane z dowodu tożsamości.
Sam lubię trunki, piwo, whisky, etc, ale mam 16 godzin na kupienie małego co-nie-co.
Więc pytam: O co Wam Zacofki biega?