My Polacy mamy to do siebie że lubimy narzekać, a często powodów nie mamy. Każdy krzyczy że ciągle wszystko drożeje. No ja tego nie widzę. Oczywiście że jest tak że częśc produktów podrożała, ale część potaniała. Dobrych kilka lat temu za żel go golenia płaciłem dobrze ponad dyche a teraz w promocji poniżej 10 można kupić, a promocje to co chwile są. To samo z dezodorantami, pastami i innymi tego typu. Nie dośc że potaniały to zarobki jednak ciągle rosną więc jest się podwójnie do przodu. Z elektroniką to samo. Kiedyś na TV trzeba było robić 2 miesiące a dziś tydzień. Paliwo to paliwo. Było już po ponad 5.80 za 95 oktanów i to na tych tanich stacjach a nie zdjecie propagandowe ze stacji przy autostradzie gdzie cena jest o 50gr wyższa. Jak paliwo w Polsce drożeje to drożeje wszędzie. W UK cena za gaz skoczyła właśnie o 10%, a w Polsce jest obecnie niższa niż kilka lat temu (fakt jest i tak za wysoka ale takie umowy poprzednicy podpisali z ruskimi) Wszędzie wszystko drożeje, w UK za podatek od nieruchomości w który jest wliczony wywóż śmieci trzeba już płacić ok 10tys zł rocznie a co rok podwyżki. Wyjedźcie na zachód i zobaczcie jak tam jest bo widze że Polak to tylko zarobki potrafi przeliczać. Zapłacicie za kilo jabłek 10zł, za kilo ziemniaków 5zł za kilo mięsa 30zł (typu na kotlety czy mielone) i sobie porównajcie gdzie jest drogo. Powiem więcej. W Polsce żywność mogłaby być tańsza, ale polski rolnik nie może produkować tyle ile chce tylko tyle ile unia pozwoli żeby utrzymać wysokie ceny po to żeby sie Niemcowi czy Francuzowi też opłacało. Taki to mamy otwarty i wolny rynek.