Zrobienie kamiennej pustyni z rynku, na którym niegdyś wśród zieleni chętnie siedzieli emeryci, bawiły sie dzieci, to skandal.Kto usiądzie na niczym nie osłoniętej od słońca kamiennej pustyni ( taka sama sytuacja na Placu Konstytucji)? Powycinane w pień drzewa, zlikwidowane klomby kwiatowe i kilka miniaturowych drzewek , których nawet pies nie chce olać, oto obraz rynku krośnieńskiego. Ale okazuje się, że mozna rynek rewitalizować rozsądnie, zachowując drzewa, krzewy, efaktowne klomby kwiatowe i zarazem łacząc to z rozsadnie wyłożoną kostką brukową. Zapraszam do Ustrzyk Dolnych, gdzie rynek tętni zyciem , gdzie w cieniu dzrzew i krzewów mozna usiąść i odsapnąć.A rynek wcale nie stracił na "nowoczesności", wręcz przeciwnie..Wygląda bardzo NOWOCZEŚNIE i EFEKTOWNIE. Zachwycają się nim turyści z całej Polski, chwaląc rozsądek władz miejskich, które nie wycięły w pień zieleni i drzew, zachowując je w odpowiedniej proporcji do betonowego bruku. Nic dziwnego, że rynek tętni życiem . A krośnieńska kamienna pustynia? No cóż? Chcieliśta tak, po "nowoczesnemu", to mata...Kamienna pustynia kuśwa....