Mieszkałem w Monachium przez dziesięć lat i przez te dziesięć lat, na stacji metra Goethheplatz -może nie codziennie, ale przynajmniej 3x w tygodniu- spotykałem Cygana, który przez ten czas zdołał się już posiwieć, katując , na wszelkiego możliwe sposoby, 4 gitarowe akordy które znał.
Jakież on musiał mieć długi wobec tego miasta?