Winny, czy nie winny, ale ja nie mogę pozwolić sobie na świętowanie, muszę skorzystać z usług banków, które akurat usadowiły się na Piłsudskiego, dojazd zablokowany z kaźdej strony, parkingi full, wykonałem marszrutę i mam taką prośbę do władz miasta, róbta co chceta ale nie kosztem tych co nie mogą świetować, ulice do rynku winny być dostępne dla ruchu, tym bardziej że zakazy ustawione są przez całą dobę a impreza pewnie od 12-stej, na koniec winny czy nie winny "weekend", a ja o ruchu i życiu.