@Stojgniew Nie wiem czy ten konkretny przypadek był błachy, uraz mógł być rzeczywiście paskudny, a zawiezienie go do szpitala i z tamtąd wysłanie karetki do Rzeszowa wydłużyłoby sam transport dziecka do odpowiedniego specjalisty dziecięcego. Może źle napisane, że "często" są to loty do przypadków nie zagrażających życiu ale tak jak w przypadku wyjazdów karetek, po przybyciu na miejsce czasem okazuje się że poważnego zagrożenia życia nie ma. A jak już są na miejscu to się zajmą.