Dziwne tylko, że gdy niespełna dwa miesiące temu dzwoniłam dwadzieścia razy na każdy numer straży miejskiej podany na stronie internetowej, nikt nie odbierał - odnośnie latających luzem psów atakaujących MAŁE DZIECI. Dzwoniłam również z tym na policję, ale "oni sie tym nie zajmują" i "proszę nadal próbować na straż miejską".
Dobrze że nie stało się nic poważnego, ale było to w miejscu ruchliwym i dwa wściekłe psy biegały, warczały do ludzi, goniły ich i po prostu gryzły!