Pomnik ten powstał z incjatywy ludzi którzy przeżyli obozy koncentracyjne,wycierpieli wiele i chcieli pozostawić po sobie pamiątkę na pokolenia. Być może symbolizował ich cierpienie,ból. Teraz oszołomy nie chcą tego pomnika widzieć, lecz np. co to za wizja artystyczna jest niedaleko, bo na rogu ul. Niepodległości i Walslebena, mnie osobiście kojarzy się z kijem wbitym w g.....o. Jeżeli jeszcze zmniejszą obszar placu do rond na Czajkowskiego lub Grodzkiej to będzie porażka na całej linii.