Ale oczywieście po co zakazy? Ide ulicą a tu gość na mnie krzywo spojrzał. A pobije go a zabiję go. Przecież jest wolność, mam takie prawo. "Wpadłem" z dziewczyną. Mówię jej: "zabij to dziecko" ono ogranicza moją wolną nie chcę go. Ona mowi: NIE. NO to pobije, zabije, nawet oboje. A co , mam takie prawo, kto i dlacze mni ukarze. Ukraińcy, tak zrobili na Wołyniu i nikt ich za, to nie skazł. WOLNOŚĆ, Nieograniczona Wolność, kto mi będzie mówił jak mam żyć. Jestem w szkole. Pani mówi mi: "pokaż jak obrobiłeś lekcje!". A pobije, zabije. Przecież mam wolność. Przecież nie muszę odrabiać lekcji. A jeżeli mogę zabić ŻYCIE NIENARODZONE, TO MOGĘ I ZABIĆ ŻYCIE JUŻ NARODZONE, bo przecież WOLNOŚĆ. Jakim prawem, ktoś ma MI mówić co jest dla MNIE lepsze i jak mam żyć. No przecież ani nie radzice, ani nie nauczyciele, ani ksiądz ani nikt inny. WOLNOŚĆ