a komu co do tego co i kiedy kupuje,,,,,,następny tytoń ,potem prezerwatywy, i dalej kiełbasa i chleb. Zakazy zawsze powodują akcje odwrotne. No i trzeba będzie zatrudnić sporo urzędasów żeby tych zakazów pilnowali. Demokracja to wyraz pochodzenia greckiego i oznacza władzę ludu-narodu a nie armii urzędasów na ciepłych stołkach wymyślających paragrafy żeby udowodnić konieczność własnego zatrudnienia za pieniądze tych co pracując wytwarzają dochód i płacą podatki. Traktuje się obywateli jak idiotów potrzebujących ciągłego nadzoru. A nawet mało zdolny amator chemik z kilograma cukru zrobi pół litra i jeszcze ćwiartkę bimbru o mocy ok 75%