Od lat kupuję świeczki na Święto Zmarłych od harcerzy. Co roku gorzej liczą. W zeszłym roku kupiłam za 76 złotych i podałam 100. Patrzę, a harcerz wydaje mi 50, 20 i 6. Pytam się, czy dobrze policzył, to zabrał mi 50. Mówię mu, policz jeszcze raz, bo mama zapłaci za manko. Wtedy dopiero załapał. Ciekawe, co w tym roku.