ja tu nie osądzam czyja była wina, czy faktycznie wbiegły na ulicę czy nie , może kierowca się zapatrzył na coś, a może jechał za szybko. Nie mi tu oceniać co tam się naprawdę stało i czyja była wina. z artykułu wynika że pokonały jeden pas jezdni i zostały potrącone na drugim. i nikt nie pisał że powinny być co 20 metrów (wystarczy czytać ze zrozumieniem ) chciałem tylko zwrócić uwagę na problem który jest w tym miejscu. Wystarczy pojechać sobie autobusem linią E i wysiąść na przeciw przystanku który widać na zdjęciu bo tam autobus się zatrzymuje. i co robić dalej skoro się zostaje na środku wjazdu na parking? przejść przez ulicę nie wolno bo nie ma pasów tak? czyli jak tu piszą trzeba iść pod vivo tylko którędy? po trawniku czy nie przepisowo prawą stroną ulicy bo chodnika po tamtej stronie nie ma? i nie zaprzeczam że piesi często nie patrzą czy coś jedzie albo poprostu mają za duże zaufanie do kierowców i liczą że się ktoś zatrzyma lub poprostu zdąży...