Jeśli chodzi o jakiś paraliż w urzędzie "wszelkiego rodzaju" to wystarczy, że do szanownego urzędu zgłosi się jakiś petent, nazwijmy go obywatelem, po wyczekaniu ok. 2 godz. w kolejce wchodzi i ma nadzieję że sprawa pójdzie gładko, przecież jest przygotowany, ma wszystkie "papiery" czyli dokumenty, jest przyjęty i dostał upragniony kwtek do zapłaty w kasie, pewnie za to że czekał i idzie pewnym krokiem do kasy, a tu przerwa, więc można poczytać pożyteczne ulotki w gablocie urzędu, albo podziwiać szkło naszych rodzimych hutników, zwiedzić urząd, iść na siku itd. Wreszcie przerwa się skończyła, więc w końcu odddajemy nasze 79,00zł, dostajemy kwit i idziemy tam skąd przyszliśmy i tu zaskoczenie, system nie działa, oszczędzając Państwa czas na czytanie, powiem tylko to, cały dzień poszedł się j...bać, a oni mają paraliż, zawsze!!!!!