No niestety różanecznik nie jest gatunkiem rodzimym ( jest jedno naturalne stanowisko niedaleko Leżajska, ale to wyjątek) więc rzeczywiście aby przetrwał u nas niezbędne są odpowiednie zabiegi pielęgnacyjne. No ale skoro zdecydowano się na tę roślinę (bardzo ładną i atrakcyjną) to rzeczywiście pasowałoby kogoś uczynić odpowiedzialnym za jej utrzymanie. Miejmy nadzieję że uda się je uratować choć w przypadku kolejnych podobnych inicjatyw lepiej wybierać bardziej "wytrzymałe" gatunki. Ja byłbym za berberysem, gatunkiem rodzimym, który kiedyś został dość mocno przetrzebiony - bardzo ładne kwiaty i owoce, zimozielony, no może zapach nie wszystkim odpowiada...