Własnie w takich sytuacjach (nie ćwiczeniach)-sprawdzaja sie śluzby i ich kierownictwo. Nie jestem ekspertem od zagrożen-jednak niepokoi mnie fakt nie posiadania w powiecie odpowiednich słuzb ratunkowych i ekspertów? Sciaganie jednostek ratunkowych sasiedniego województwa-to nie rozwiazanie. Gdyby to byl "sarin "lub inna substancja chemiczna juz byly by ofiary. A policja jak zwykle doskonale sobie radzi ze zlodziejami batonów-nie wymagam od nich wjecej-sam sie obronię!