Wszyscy niecierpliwie czekali na decyzję, co dalej z rurami, co z projektem skweru, ronda i oto jest. Ołtarz. Wżynający się w przestrzeń brutalnie, zajmujący zbyt wiele cennego metrażu. Jak postawią, tak będzie stał i do niczego innego nie posłuży, a mógł to być obiekt funkcjonalny, praktyczny.
Ołtarz?? Tego jeszcze brakowało... Po co nam taka gablota? Tylko czekać jak zaczną ten stół wykorzystywać do odprawiania mszy, martyrologicznych pielgrzymek i wystawiania boleśnie cuchnących toksycznych zniczy.
A miało to być z założenia miejsce spokojne do odpoczynku, z małym nienachalnym (!) pomnikiem zastępczym wtopionym pomiędzy bujną roślinność.
O wiele bardziej zyskałby ten plac na postawieniu kładki z balustradą, takiego punktu widokowego, który można wykorzystać do wystawienia plansz ze zdjęciami przybliżającymi historię miasta.