Podatki w górę, a ja zapytam o uszczelnienie wydatków, bo bez tego można dosypywać bez końca, tzn. koniec jest, ale niezbyt optymistyczny dla mieszkańców oraz firm.
Punkt kontroli ciężarówek przy Leroy, koszt 300 tys. o ile pamiętam. Oprócz kilku 'alko' kontroli i służby celnej to hula wiatr. Taki miał być dochodowy. To jeden z przykładów, a węsząc dalej, to myślę że milion znalazłby się bardzo szybko, ale co tam publiczne to się wydaje dużo łatwiej.