Zaobserwowałem pewną prawidłowość, która stała się już regułą. Otóż zawsze radni, których klub jest w większości w Radzie Miasta głosują za podwyższaniem wszelkich podatków, natamiast ci w mniejszości zawsze są przeciw. Tak było niedawno jak prymat w Radzie miał PIS. Radni Pis-u głosowali za podwyższeniem, PO-wcy przeciw. Obecnie role się odwróciły ale reguła pozostała. Miałem nadzieję. że PO-wcy, pamiętając jak byli w opozycji i głosowali za niepodnoszeniem podatków zachowają się jak wcześniej, niestety zapomnieli. Konkluzją mojego wpisu jest fakt, że nasze głosowanie w wyborach nie ma żadnego znaczenia. Ci co wygrają zawsze nam dołożą, więc zamiast na wybory lepiej pójść na spacer.