Ja Wam powiem o co chodzi: jeśli człowiek będzie bardziej samoświadomy swojego ciała, zdrowia i psychiki, to religia będzie miała dla niego coraz mniejsze znaczenie. Dlatego kościół musi walczyć, straszyć, siać zabobony, jakby to były jakieś "lewackie" straszne rzeczy. W tych czasach mądrość staje się zapomnianą wartością, a nauka wrogiem. Więc łatwo wmówić ludziom, że wiatraki złe, szczepionki złe, edukacja zła, elektryki złe. Para wodna z samolotów to chemtrails, a śmiertelny wirus to "plandemia". Mamy czasy głupoty, więc każdy oświecony rozum jest na wagę złota. Tak dla edukacji zdrowotnej!